"Do...
Tamtej kobiety nie było... Jej nigdy
Nie było nawet na włos - na cień włosa;
Umarła w chwili rozklejania powiek
Tak jeszcze młodych
Jak pączek kasztana.
Tamtej kobiety nie było. Już wcześniej -
Tak, to ona wcześniej przepłaciła życiem
Piąstkę swą małą,
Wigotny paznokieć,
Skrzydełka sromu, z których miała wzlecieć.
Tamtej kobiety nie było. Nie było
Nocy łagodnej, objęcia się ramion,
Tych czterech ramion, co chciały ją począć,
Tamtej kobiety nie było... Jej nigdy
Nie było nawet na włos - na cień włosa;
Umarła w chwili rozklejania powiek
Tak jeszcze młodych
Jak pączek kasztana.
Tamtej kobiety nie było. Już wcześniej -
Tak, to ona wcześniej przepłaciła życiem
Piąstkę swą małą,
Wigotny paznokieć,
Skrzydełka sromu, z których miała wzlecieć.
Tamtej kobiety nie było. Nie było
Nocy łagodnej, objęcia się ramion,
Tych czterech ramion, co chciały ją począć,
A tylko wiatrak, co nimi poczyna..."
Stanisław Grochowiak - Do...
Wiersz jest dla mnie przecudowny. Kocham nurt turpistyczny. Pięknie zestawienie zdrobnień i nazw "szorstkich". Podziwiam go, jest moja inspiracją i darzę go ogromnym szacunkiem. Aktaulnie wiersz jest dla mnie na czasie, ma dla mnie obecnie znaczenie.
1 komentarz:
haha.. zamiana rol.. ;p
a wiesz co ja ci powiem ?
ze roza jest nie ostra |!
... a mi sie podoba...
:**
diferenta
Prześlij komentarz